Obserwatorzy

niedziela, 21 lutego 2021

 

Serca stułą złączone.


Od delikatnej i zapalnej

wspólne ścieżki.

Ubiorem została w drugim roku,

na nogi założona w ogrodach zagościła,

powitała kwiatami czwartego roku.


Na drewnianym z różami miłości,

zagościł piąty.

Słodyczą się zaścielił

na miedzianej paterze.

Ósmy mocny i trwały- jak spiż.

Szczęścia następne,

do kubka i garnka zajrzały.

Stalową mocą serca splątane.

Na lnianym z koronką,

obiady oczekiwane.


Talizman z słoniowej,

obok kryształu i porcelany,

ze srebrem się zbratał.


W szkatule życia:

perła z koralem,

a szafir złota oczekuje,

oby w zdrowiu żoneczko.


Amadeusz ze Śląska

14.02.2021 r.


czwartek, 12 grudnia 2019

Czas czystości serc


Zapracowani szarością dnia
zabiegani w marketach wieczoru
tuląc smartfon przy uchu
zapominamy o czasie
w którym płoną kolejne świece
Zamknięci w swoich gniazdach
za wcześnie świecących gwiazdkami
wpatrzeni w reklam świat
szukamy prezentów

Wydać musimy więcej niż możemy
niech sąsiad widzi
gdy straci termin to się wyrzuci
Gdy nadejdzie ten czas zacznie się
zakrapiana pełna stołu uczta
Każde pokolenie ma swój świat
ale czy wart zatracenia?
Tego co święte rodzinne
pełne serdeczności
i wzajemnego przebaczenia

Tak wielu wokół przeżywa
inny wspaniały czas
co zbliża i jednoczy na nowo
domu krąg
w miłosnym blasku
oczekiwanego
Bożego Narodzenia


Amadeusz ze Śląska




czwartek, 31 października 2019

Decyzja


Na firankach zawisł smutek 
Ustały gromowładne słowa 
I ta pięść, co pisała grozy lęk 
Zniknęła jak śnieg na polach 

Nazajutrz wiosny promyczek 
Nadzieję zieloną życia buduje 
Na ustach radość widzi brzeg 
Tam pokoju wody się napije 

Wymazana czerń wspomnień 
Wraca łomocąc w drzwi serca 
Nie skleisz miłości z bólu cieni 
Teraz cisza szczęście polepsza 

Pragnę samotności ścieżką iść 
Tulić marzenia bez lawiny łez 
Tańczyć życiem po ostatni liść 
Byłeś jedyny zostałeś jak kleszcz 

                                               Amadeusz ze Śląska

Dar natury


Pośród igliwia zieleni się betula,
urokiem długich kotek czaruje,
mlecznobiałą oczy przykuwa,
cień swój rozkłada na polanie.
Jak nie czerpać sylwoterapii,
gdy organizm ubogi w energię.
Oddech spaceru płuca wzmocni,
samopoczucie popłynie potęgą,
na dalsze życia ścieżki, by znów
przytulić, to czego nam brakuje.

                                   Amadeusz ze Śląska

Czekam


Czekam,
kiedy zabierzesz mnie do ogrodu naszego spełnienia.
Jak motyl położę głowę na kwiatów sukience,
w marzeniach?
Pozwól musnąć ust gorących,
nie broń doznać oczekiwań moich.
Nektarem zakamarki niech rozkwitają
i wdzięki oczu Twoich.
Niech nasze serca uśmiechem splączą się,
w oceanie rozkoszy.
Spełnienia będą rajem ciał,
naszych radości nikt nie rozproszy.
Nad nami gwiazdy nucą poezję,
księżyc oświetla drogę czułości.
Płyną w nas nuty romantyczne,
nuty wspaniałej fizycznej miłości.
Pragnieniem jest Byś
w ogrody spełnienia częściej zabierała.
By nasza miłość
jak majowa burza w nas szczęściem wzbierała.

                                                   Amadeusz ze Śląska



To już


kolejny etap powoli mija
ku wolności nowej krocze
w zezowatym zdrowiu
z Tobą na szczęście
tego co brakowało
oddam z nawiązką
łzę samotności
zamienię w serca splot
jesieni życia dni:
kolorem wiosny
ciepłem lata
wspomnieniem opadłych liści
zimowym kominka żarem
na obrusie zapiszę
z darami losu
razem przed siebie
szukając utraconych chwil
jak najdłużej

                                   Amadeusz ze Śląska


niedziela, 6 stycznia 2019

Czas


Dlaczego tak szybko ucieka, jak piasek przez palce?

W pogoni za szczęściem, w codziennej życia walce.

Walka: ze smutkiem, szarością dnia, tego, co nas boli.

Rozdawaj miłe gesty, okaż życia szereg symboli.


Rankiem uśmiechnij się do serca, co dla Ciebie kawę parzy.

Przywitaj sąsiada, czarne myśli odgoń, dobro się przydarzy.

Serdeczność w sobie cały dzień miej, jak krawat dla ozdoby.

Złość, zły humor zgaś w zarodku, dla twojego dobra wątroby.


 Udzielaj drobnej pomocy, tym, co wiatr w oczy wieje.

Otwarte serce inaczej patrzy, daje moc i miłość sieje.

Tym sposobem dzień powoli minie, wieczorem wspomnisz.

Czas inaczej płynie, o potknięciach  kroku zapomnisz.


                                Amadeusz ze Śląska.